W TYM MIEJSCU BĘDZIECIE MOGLI PAŃSTWO POCZYTAĆ CIEKAWE ARTYKUŁY NA TEMAT WYCHOWANIA, ODŻYWIANIA, ZDROWEGO STYLU ŻYCIA, A TAKŻE NA INNE TEMATY, KTÓRE MOGĄ PRZYCZYNIĆ SIĘ DO TEGO ŻE BĘDZIEMY LEPSZYMI RODZICAMI I WYCHOWAWCAMI (O ILE WCIELIMY W ŻYCIE OTRZYMANE OD FACHOWCÓW WSKAZÓWKI).
POSTARAMY SIĘ RÓWNIEŻ WAS ROZŚMIESZYĆ, ALE I ZAINTERESOWAĆ.
Trudności z koncentracją uwagi
(streszczenie fragmentu książki Helmuta Weyhretera „Trudności z koncentracją uwagi”)
Koncentracja uwagi to umiejętność skupiania uwagi na ściśle określonych, dokładnie opisanych zagadnieniach. Można ją porównać do wiązki światła padającej z reflektora na jakiś wycinek rzeczywistości.
Koncentracja oznacza skierowanie energii na jakieś zagadnienie i jego intensywne opracowanie, ma zatem wiele wspólnego z umiejętnością celowego napięcia i wyboru.
Trudnościom w koncentracji często towarzyszy brak wytrwałości. Dla wielu dzieci problemem jest również spełnianie wymagań otoczenia – nie są gotowe do podjęcia wyzwań, zwłaszcza tych, przy których istnieje prawdopodobieństwo porażki.
Dwa typy zaburzeń koncentracji uwagi:
typ aktywno – impulsywny – mało czasu poświęcają na zapoznanie się z materiałem i planowaniem działania, popełniają dużo błędów, łatwo ulegają rozproszeniu i frustracji, często zapominają, występują reakcje przedwczesne, mała wytrwałość, brak gotowości do ponoszenia odpowiedzialności. typ pasywny z „zespołem niebieskich migdałów” – dzieci powolne i zamyślone, potrzebują dużo czasu na rozpoczęcie pracy, nie mieszczą się w wyznaczonym czasie, nie skupiają się na jednym zadaniu, ich uwaga „odpływa”. Przyczyny:
W obecnej rzeczywistości dzieci nie uczą się wysiłku i czekania na zaspokojenie potrzeb, a te umiejętności liczą się w szkole. Pod wpływem różnorodności oferowanych dóbr i ich codziennej konsumpcji może powstać wrażenie dostępności wszystkiego, nie wymagającej żadnego wysiłku. Pożytek z posiadanych przedmiotów często jest niewspółmiernie mały w stosunku do ich wartości materialnej. Dzieci wyrastają wśród dorosłych, dla których celem życia stała się konsumpcja, ciągłe poszukiwanie nowości, przyjemności, radości. Bogata podaż powoduje, że dzieciom trudno jest związać się z czymś na dłużej. Mają mało spokoju i odczuwają mało przymusu – niespokojny, zmienny świat nie pozostawia czasu na głębsze zajęcie się jakąkolwiek sprawą.
Dla konsumpcyjnego stylu życia charakterystyczne są różne formy zajęć, które nie wymagają wysiłku, a dostarczają przyjemności – jest to jedna z głównych przyczyn trudności w koncentracji uwagi u dzieci, bo umiejętności tej uczymy się stopniowo, usiłując rozwiązywać nowe, coraz trudniejsze zadania w życiu codziennym i zabawie. Obecnie codzienność i twórcza zabawa stają się coraz uboższe – w miejsce własnych działań i wysiłków wkraczają przeżycia z drugiej ręki, dostarczane przez media (TV, komputer).
Podejmowanie wysiłku, dokonanie czegoś samodzielnie, to dla wielu dzieci zupełnie obce pojęcia. W szkole natomiast wymagania są jasne – trzeba zajmować się przez dłuższy czas jednym zagadnieniem, często nawet nudnym.
Źródłem trudności w koncentracji uwagi są również problemy w życiu rodzinnym – gdy zagrożone jest poczucie bezpieczeństwa dziecka nie jest w stanie wykazać się ono dostateczną koncentracją i wytrwałością w zakresie wymagań szkolnych.
Rodzice mają duże oczekiwania w stosunku do osiągnięć dzieci. Obawy i oczekiwania rodziców są przyczyną ich nasilonego ingerowania w sposób uczenia się, stawiania wymagań. Jednocześnie rodzice często są niekonsekwentni w swoich działaniach i nie mają sprecyzowanych jasnych celów wychowawczych. Dzieci nie mają w dorosłych oparcia, nie otrzymują od nich wyraźnych wskazówek na temat reguł postępowania.
Rozwijanie zdolności koncentracji uwagi
(na podstawie książki Helmuta Weyhretera „Trudności z koncentracją uwagi)
Rozwijanie zdolności koncentracji uwagi obejmuje kształtowanie umiejętności i nawyków jej sprzyjających, zwiększających zdolność do wysiłku:
kształcenie u dziecka umiejętności czekania na zaspokojenie jego potrzeb (rozwijanie umiejętności odraczania gratyfikacji). redukcja pasywnych sposobów spędzania czasu (preferowanie zabaw aktywnych, wymagających nakładu pracy) wdrażanie do obowiązków – egzekwowanie wykonania podstawowego zadania, zanim zajmie się czymś innym przydzielenie kieszonkowego – będzie sprzyjać kształceniu umiejętności planowania, czekania, ponoszenia konsekwencji i odpowiedzialności za własne decyzje. Gry i zabawy rodzinne (2-3 razy w tygodniu):
Większość gier kształtuje nawyki pożyteczne dla koncentracji uwagi – umiejętność czekania na swoją kolej, planowania i przewidywania, wytrwania do końca gry, stosowania się do umów i obowiązujących reguł, radzenia sobie z frustracją i porażką.
Należy zaczynać od gier nie przekraczających 20-30 minut, dających dziecku szanse na uzyskanie sukcesu, które z dużym prawdopodobieństwem można będzie doprowadzić do końca; o ile dziecko będzie zmęczone, wzburzone, zniechęcone, można zrobić przerwę, ale należy starać się grę zakończyć.
Stosowanie wzmocnień pozytywnych:
zamiast mówić dziecku, co jest źle, pokaż mu, co zrobiło dobrze, wyraź zadowolenie, w formie „osobistej pochwały” – np. „cieszę, że.. „, stosuj nagrody, najlepiej w formie wspólnej z dzieckiem aktywności (np. za dodatkową pracę od poniedziałku do piątku – w sobotę lody z mamą lub wycieczka z tatą) Regularność ćwiczeń:
lepiej wykonywać ćwiczenia nawet krótko, ale codziennie (od poniedziałku do piątku), dodatkowe ćwiczenia powinny być ujęte w stałym rozkładzie dnia np. o określonej godzinie, lub „zaraz po obiedzie”, czy „przed bajką na dobranoc” . Przykładowe ćwiczenia, gry i zabawy:
rozwiązywanie krzyżówek, rebusów, zadań typu: znajdź 10 szczegółów, którymi różnią się obrazki, układanie puzzli, itp. zabawa w „papugę” – dorosły i dziecko powtarzają zdanie, stopniowo je rozbudowując: np. rodzic: „Jestem dziewczynką”
dziecko: „Jestem dziewczynką, mam na imię Ola”
rodzic: „Jestem dziewczynką, mam na imię Ola, lubię cukierki czekoladowe.”
dziecko: „Jestem dziewczynką, mam na imię Ola, lubię cukierki czekoladowe, z nadzieniem truskawkowym” itd.
ćwiczenie to rozwija również pamięć bezpośrednią słuchową
podobnie jak wyżej – powtarzanie szeregów cyfr, wyrazów, kolorów, nazw zwierząt, słów na określoną literę itp. powtarzanie szeregów cyfr, wyrazów, kolorów, nazw zwierząt, słów na określoną literę itp. ale wspak, poczynając od szeregu złożonego z 2-3 pozycji rodzic: żółty, niebieski, czerwony
dziecko: czerwony, niebieski, żółty
rodzic: zielony, żółty, pomarańczowy niebieski
dziecko: niebieski, pomarańczowy, żółty, zielony
ćwiczenie to kształtuje również tzw. pamięć operacyjną
zabawa w „automatycznego pilota” – dziecko z zawiązanymi oczami musi przejść przez pokój, omijając rozłożone na dywanie przeszkody, kierując się jedynie wskazówkami rodzica: np. „zrób 2 małe kroki w przód, zatrzymaj się, obróć się w miejscu w lewo i przejdź dwa tip-topki, zatrzymaj się i obróć się w prawo…”
ćwiczenie to kształtuje dodatkowo orientację w przestrzeni
gry „papierowe” np. statki, kółko i krzyżyk (na 3, a w miarę nabywania umiejętności 5), państwa-miasta, gry planszowe, szczególnie warcaby, szachy (rozwijają nie tylko koncentrację uwagi, ale także zdolność planowania, przewidywania) oraz „chińczyk”, który dodatkowo pozwala rozwijać tolerancję na frustrację J (ciekawą modyfikacją, która przyspiesza tok gry i ćwiczy umiejętność liczenia w pamięci u młodszych dzieci, jest gra z jednoczesnym wykorzystaniem dwóch kostek) zabawy typu „labirynt”, które przy okazji rozwijają grafomotorykę (rodzic może przygotować labirynty samodzielnie na kartce papieru); wykreślanie w tekście np. określonych liter, słów o określonej liczbie liter, czy zawierających daną literę, modyfikacja dla dzieci starszych: wykreślanie słów będących określonymi częściami mowy modyfikacja „ortograficzna”: wykreślanie słów z np. „ż”, „ch” itp. , można je potem wypisać w słupku i dołączyć zasadę pisowni. Ważne jest, aby praca z dzieckiem miała charakter zabawy, a nie „lekcji do odrobienia”. Należy pamiętać o dostosowaniu czasu zabawy do wydolności dziecka, wydłużać go stopniowo. Wiele propozycji może być realizowanych w trakcie rutynowych czynności np. wspólnego spaceru, w drodze do lub ze szkoły, czy na zakupy. Warto wykorzystywać codzienne czynności do wykonywania ćwiczeń.
To, że dziecko czuje się ważne, kochane, mądrzejsze, czy wręcz idealne, nie jest niczym złym i nie świadczy o tym, że jest egoistą. Zdrowy egoizm potrzeby jest każdemu człowiekowi, by ten miał świadomość własnej wartości, wierzył w swoje siły i był asertywnym. Czasami jednak poczucie pewności siebie urasta do przesadzonych rozmiarów – dziecko przyjmuje postawę roszczeniową, a rówieśników ocenia z góry, czy wręcz upokarza. Jak więc wychować dziecko, by miało świadomość własnej wartości, a jednocześnie uchronić je od niezdrowego narcyzmu?
Krótka lekcja psychologii
W przypadku zachowań narcystycznych u dzieci, duża odpowiedzialność ciąży przede wszystkim na rodzicach. To oni poprzez sposób wychowania, uczą malca patrzenia na świat, kształtują jego system wartości oraz sposób dokonywania ocen. Już od najmłodszych lat dziecko powinno mieć kontakt zarówno z pochwałami oraz wsparciem, jak również konstruktywną krytyką. Nie warto wychowywać dziecka w przeświadczeniu własnej doskonałości, dlatego tak ważne jest unikanie pochwał w stylu „jesteś wspaniały”. To ogólniki, które nie odnoszą się do zachowania smyka, co więcej dziecko nie zawsze je rozumie. Lepiej wyróżniać dziecko za konkretne rzeczy: „cieszę się, że posprzątałeś pokój”, „jestem dumna, że samodzielnie się ubrałeś” kształtując w ten sposób jego pewność siebie i wiarę we własne umiejętności. Malcowi nie należy też szczędzić konstruktywnej krytyki zawsze wtedy, gdy jest ona potrzebna. Nie bój się więc mówić dziecku, że jego pewne zachowania wzbudzają u ciebie lub innych przykrość, zawsze jednak zaznaczaj, że złe zachowanie dziecka nie zmienia twoich uczuć – nie strasz więc, że przestaniesz je kochać.
Nie szata zdobi człowieka
W przypadku dzieci, pewność siebie kształtowana jest bardzo silnie poprzez umiejętność własnej prezentacji. Dlatego też maluchy mają tendencję do oceniania innych na podstawie ich wyglądu, co wielokrotnie przejawia się w chęci dominacji nad bardziej skrytymi, czy nieśmiałymi rówieśnikami. Warto więc uczyć dziecko, że charakter oraz wnętrze drugiego człowieka jest zdecydowanie ważniejsze niż powierzchowność, a więc wygląd, czy sposób zachowania się. Szczególnego znaczenia problem ten nabiera w wieku dorastania. Nastolatkowie mają tendencję do dokonywania własnej oceny na podstawie reakcji otoczenia oraz konfrontacji własnych ideałów ze swoją osobą. W socjologii zjawisko to zwane jest jaźnią odzwierciedloną, a u jego podstaw leży przekonanie, że człowiek jest ważny i ceniony tylko wtedy, gdy wzbudza pozytywne reakcje u innych, tylko na podstawie własnego wyglądu i sposobu prezencji. Stąd też w wieku dorastania tak silne dążenie do zaznaczenia własnej indywidualności zazwyczaj w odniesieniu do rodziców, przy jednoczesnej chęci dostosowania się do grupy rówieśniczej.
Modnie nie znaczy źle
Chociaż przesadna dbałość o własny wygląd może prowadzić do zachowań narcystycznych, dziecku nie należy ograniczać swobody wyboru i warto uszanować jego własne wybory. W ten sposób już kilkulatek kształtuje własne wyczucie stylu, szkoli swoją samodzielność oraz nabiera pewności siebie. Warto więc inwestować w ubranka, które podkreślą charakter dziecka, przy zachowaniu dziecięcego stylu.
Jakie są granice zdrowego egoizmu u dzieci?
Narcyzm to przekroczenie pewnej granicy zdrowego egoizmu. Objawia się on nie tylko tym, że dziecko czuje się ważniejsze od innych, lecz także tym, że osoby ze swojego otoczenia uznaje za gorsze i mniej ważne. Pierwszą i podstawową grupą odniesienia dla dziecka są rodzice. Jeżeli dorośli umieją dawać dobry przykład i nie popadają w skrajności, najpewniej dziecko nie będzie miało tendencji do zachowań narcystycznych. Warto jednak, już od najmłodszych lat rozmawiać z dzieckiem o priorytetach życiowych. Właśnie wtedy warto uczyć, że poczucie własnej wartości zawsze powinno iść w parze z poszanowaniem innych osób. Już od najmłodszych lat należy wpajać malcowi, że ludzi ocenia się na podstawie ich zachowań, priorytetów oraz życzliwości, nie zaś wyglądu, czy słownych deklaracji.
Z ŻYCIA WZIĘTE - NA WESOŁO
MAJĄC DZIECI DOWIESZ SIĘ, ŻE...
1. Dzieci są przyszłością świata,
2. Dzieci otwierają wiele drzwi,
3. Wprawdzie wszystkie dzieci są nasze, ale w kapitalizmie liczy się tylko to, co własne,
4. Im więcej dzieci poczniesz, tym lepiej, bo one są czwartym, najważniejszym filarem twojej emerytury,
5. Posiadanie dzieci to najlepsza szkoła przetrwania,
6. Kiedy twoja kobieta po porodzie powróci do smukłej figury, to odkryjesz na nowo jej urodę,
7. Kiedy twoja kobieta już urodzi, zajmie się dzieckiem i przestanie zajmować się tobą,
8. Skończą się nocne balangi z kolegami - to tylko wyjdzie ci na zdrowie,
9. Trzeba chować przed dziećmi lekarstwa, wiertarki itp. - nauczysz się więc porządku,
POZA TYM
10. Będziesz dumny gdy jajko okaże się mądrzejsze od kury,
11. Poznasz uczucie szczęścia gdy dziecko dostanie w szkole szóstkę, a tobie nigdy się to nie zdarzyło,
12. Poznasz uczucie nieszczęścia, gdy dowiesz się, że za szkody wyrządzone przez dzieci odpowiadają rodzice,
13. Rosnące lawinowo wydatki na dzieci wybawią cię od udręki, jak zainwestować oszczędności,
14. Znowu będziesz mógł bawić się kolejką,
15. Jeśli słabo zarabiasz, to becikowe i roczne odliczenia załatwią ci trzynastkę,
16. Mając dzieci może zaczniesz wreszcie być dorosły.
CZY MIEWACIE PAŃSTWO DYLEMATY TYPU : KARAĆ CZY NIE, GDY DZIECKO JEST NIEGRZECZNE ? MOŻE TEN KRÓTKI ARTYKUŁ POMOŻE PAŃSTWU ROZSTRZYGNĄĆ TĘ KWESTIĘ.
Na początek należy zadać sobie pytanie: dlaczego chcę ukarać dziecko? Czynnik poznawczy pozwoli oddzielić cel wychowawczy kary od prostego wyładowania emocji. Należy pamiętać o tym, że dziecko często jest niegrzeczne ponieważ czuje się opuszczone i pragnie w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Wyznaczając karę zawsze należy wziąć pod uwagę różnego typu okoliczności łagodzące, jak stres czy złe samopoczucie dziecka. Zawsze warto też spytać dziecko o powody złego zachowania. Jego zachowanie często ma dokładne uzasadnienie, chociaż dalekie jest od logiki, jaką kieruje się dorosły człowiek.
Aby kara była skuteczna koniecznym jest, aby była:
- karą niefizyczną, tj. różne formy kar werbalnych, połączonych z perswazją i wyjaśnianiem,
- karą niezbyt uciążliwą, połączoną z brakiem kar i nagradzania zachowań negatywnych,
- karą stosowana we wczesnej fazie zachowania negatywnego, zwłaszcza za zachowanie agresywne w każdej postaci, werbalnej i fizycznej (jest to rodzaj ochrony przed rosnącymi skutkami złego zachowania i jego eskalacją),
- karą za konkretne zachowania.
O skuteczności kary świadczy akceptacja kary przez osobę karaną. Zasadniczym jest tu fakt, czy osoba wyznaczająca karę jest osobą akceptowaną przez winowajcę. Jeżeli kara wymierzana jest przez osobę nieakceptowaną, to zawsze powoduje ona poczucie niesprawiedliwości. W tym wypadku kara niczego nie uczy i często generuje w karanym chęć odwetu.
Karą jaką dziecko może ponieść jest np. konieczność uczestniczenia w skutkach swego czynu. Dziecko zmuszone jest do bezpośredniej oceny, czy jego działanie przynosi efekty "ekonomicznie" pozytywne. W tym przypadku konsekwencja w postępowaniu rodzica uczy, że skutki złego postępku są określone i nieodwołalnie nastąpią. W przypadku niekonsekwencji w postępowaniu rodzica dziecko jest zdezorientowane i poszukuje możliwości ominięcia kary.
Kara cielesna jest zawsze skrajnym upokorzeniem drugiej osoby, nie tylko dziecka. Poza tym uczy siłowego rozwiązywania konfliktu negując wszelki sens porozumienia między stronami.
Krzysztof Wrona - psycholog
Gdy dziecko jest uparte
Są dwa okresy w życiu dziecka, kiedy na ogół przejawia się upór we wzmożonej formie. W okresie poniemowlęcym, pod koniec 3 roku życia i na początku 4, gdy dziecko odkrywa swoje „ja”, wyodrębnia siebie spośród otoczenia, odkrywa swoją wolę i w związku z tym przejawia przekorę w stosunku do wychowawców, czyniąc coś wręcz przeciwnie, aniżeli oni chcą. Są to właśnie pierwsze przebłyski jego usamodzielnienia, do którego przecież zmierza proces wychowania.
Podobne trudności związane z naturalnym rozwojem dziecka wystąpią w sposób wzmożony w okresie jego dojrzewania i to także na tle procesu usamodzielnienia i władania samym sobą. Objaw to jak najbardziej naturalny, a wywołuje niejednokrotnie wiele konfliktów w rodzinie. Nie sposób tych dwóch etapów omawiać łącznie, więc uwagę skupmy na pierwszym, bo on jest w dużej mierze sprawdzianem dojrzałości rodziców. Gdy w tym okresie nauczą się poprawnie reagować na upór dziecka, to jest szansa, że i w innym będą uważniejsi na ten problem.
Upór kilkuletniego dziecka potrafi być naprawdę męczący. Szczególnie, gdy objawia się gryzieniem, kopaniem, niszczeniem zabawek, pluciem, rzucaniem się na podłogę, odmawianiem wykonania poleceń. Co wtedy mają robić rodzice?
Dziecko reaguje wzmożonym uporem, gdy jest zmęczone, chore lub głodne. Z takimi dziećmi należy postępować łagodnie, z pewnym humorem. Perswazja i odwrócenie uwagi to w takich przypadkach najlepsze metody oddziaływania. Wszelkie ustępstwa utrwalają tego rodzaju reakcję.
Nigdy nie można go „nagradzać” za napad złości (np. kupując mu batonika, którego się domagał), by tylko mieć spokój. Nie należy też przekrzykiwać zezłoszczonego malucha. Wytłumaczyć mu, gdy ścichnie, że wrzaskiem nic nie wskóra.
Rodzice powinni zdobyć podstawową znajomość prawidłowości rozwoju dziecka, bo to nie dopuściłoby do popełniania niejednokrotnie nieodwracalnych błędów wychowawczych i stosowania metod niewłaściwych, gdy pojawią się silne przejawy uporu u dziecka. Nie należy przykładać do kilkulatka własnych norm. Dzieci czują i myślą w odmienny sposób niż dorośli. Dziecko w tym wieku z natury jest uparte i nie lubi ustępować, chce „rządzić”. Jednocześnie to okres przeżywania silnych i gwałtownych emocji bez umiejętności ich wyrażania w dopuszczalnej formie.
Nie należy traktować zbyt poważnie wybuchów złości dziecka, bo najpewniej nie są one kwestią jego charakteru, ale wieku. Trzyletni awanturnik wcale nie musi wyrosnąć na wiecznie skwaszonego człowieka. Jego ataki gniewu nie są skierowane przeciwko rodzicom. Maluch nie jest złośliwy, a to, co ty uznajesz za jego agresję, czasem jest dla niego jedynym sposobem wyładowania silnych emocji. Zamiast strofować, szukać należy przyczyny złego humoru dziecka i starać się ją usunąć, ale niekoniecznie zgodnie z wolą malucha. Gdy dziecko zbyt często reaguje uporem, to rodzice skłonni są najczęściej przypisać to ujemnym cechom jego charakteru lub złemu wychowaniu. Choć i tego wykluczać do końca nie należy, to jednak warto poznać właściwe sposoby reagowania na przejawy uporu.
Są sytuacje, w których nie można dopuścić, ażeby dziecko postawiło na swoim ze szkodą np. dla własnego zdrowia czy dla powagi autorytetu rodzicielskiego. Rodzicielskie „nie” musi wówczas znaczyć „nie”. I choćby malec nie wiadomo jak protestował, nie powinni rodzice zamieniać nakazu „nie„ na „tak” czy „ale tylko raz”. Rodzice nie powinni wtedy z nim negocjować. Warto raczej skierować wówczas jego uwagę ku innym przedmiotom, obudzić w nim inne zainteresowanie, stworzyć możliwość innego, własnego wyboru. Choć dziecko wtedy często płacze i złości się, dostaje ważną informację, że w jego świecie istnieje pewien ład i porządek. W skrajnych sytuacjach możesz się pocieszać myślą, że u niemal wszystkich dzieci w okresie buntu czas wielkiej niegrzeczności przeplata się ze spokojem.
Kiedy dziecko ma poczucie, że w pewnych sprawach samo decyduje, w innych łatwiej idzie na kompromis. Nie należy jednak pytać malucha, czy chce jeść, tylko raczej co woli na śniadanie: kaszkę czy kanapkę. Lepiej też mówić maluchowi, co robić, zamiast czego nie robić.
Trzeba pomagać dziecku zrozumieć, co czuje. Mówić: — widzę, jaki jesteś szczęśliwy, kiedy tata bawi się z tobą w wyścigi. Albo: — byłeś na mnie zły, kiedy kazałam ci założyć czapkę? Wyjaśniać należy maluchowi, że zawsze może powiedzieć, że coś go złości.
By uniknąć pewnych stresów, rodzice powinni wyprzedzać myśli maluszka. Obserwować, kiedy upór zdarza się dziecku najczęściej. Nie powinni zawstydzać i wyśmiewać dziecka, bo to sprawia, że dziecko jest jeszcze bardziej zestresowane. Nie powinni też krzyczeć. Zdenerwowanie rodzica wywołuje odwrotny efekt. Nie należy też zawstydzać dziecka, zwłaszcza przy obcych.
Ważne też, by wszystkie dorosłe osoby opiekujące się dzieckiem wyrażały podobne stanowisko w istotnych sprawach. Powoli upór i okazywanie złości będą słabnąć i coraz łatwiej można będzie porozumieć się z dzieckiem. Jeśli tak się nie będzie działo, to należy udać się do poradni po fachową pomoc.
Dziecko uparte i agresywne – Porady Superniani
W drugim i trzecim roku życia często obserwujemy takie reakcje, jak: upór, negatywizm, agresja wyrażająca się gryzieniem, kopaniem, niszczeniem zabawek, pluciem, rzucaniem się na podłogę, odmawianiem wykonania poleceń
Niektóre matki są zagniewane lub wręcz zrozpaczone, gdy ich dziecko zbyt często reaguje negatywnie (opozycją). Matki skłonne są przypisać to złemu wychowaniu dziecka lub jakimś ujemnym cechom jego charakteru. Oto przykłady: dziecko opiera się, gdy matka chce je wsadzić na nocnik, choć w kilka chwil później zmoczy się. Na propozycję pójścia na spacer odpowiada odmownie, mimo że w rzeczywistości ma na to ochotę. Gdy jest zmęczone, chore lub głodne, negatywizm nasila się. Z takimi dziećmi należy postępować łagodnie, z humorem. Perswazja i odwrócenie uwagi to w takich przypadkach najlepsze metody oddziaływania.
Należy uznać, że negatywizm w tym okresie życia jest reakcją prawidłową i że nie jest wyrazem nieposłuszeństwa. Przy właściwym postępowaniu objawy negatywizmu ustępują. Natomiast, gdy matka chce przełamać wolę dziecka, zdarza się, że staje się ono agresywne, reaguje wybuchami złości lub płaczu. W czasie takiego wybuchu wściekłości dziecko krzyczy, tupie i kopie nogami, rzuca wszystko na ziemię, niszczy zabawki. Niekiedy w czasie płaczu dochodzi do wstrzymania oddechu, a nawet do przez chwilę trwającego bezdechu i sinienia. Ataki te wywołują w rodzinie tym większy niepokój, im dłużej trwają. Takie zachowania dziecka mogą mieć na celu albo wymuszenie czegoś na rodzicach, albo zwrócenie na siebie uwagi. Nasze postępowanie w tych przypadkach powinno przekonać dziecko, że taką metodą niczego nie uzyska.
Najskuteczniejszym sposobem bywa ignorowanie zachowania dziecka (np. wyjście z pokoju). Wszelkie ustępstwa utrwalają tego rodzaju reakcję. Niektóre reakcje agresywne są w tym wieku naturalne, zwłaszcza u chłopców. Lubią oni gry, w których walczy się, mocuje, strzela. Reakcje te są częste także u dzieci, które nie mają możliwości wyładowania swojej energii, zaspokojenia potrzeby ruchu, są nadmiernie ograniczane w swojej aktywności i hamowane zbyt dużą liczbą zakazów.
Jedną z form agresji, częstą wśród ludzi dorosłych, jest agresja słowna (przekleństwo, wymyślanie). W. słownictwie dzieci 3-letnich nierzadko spotykamy tzw. brzydkie wyrazy. Mają one jednak inny charakter. Służą zwykle zwróceniu na siebie uwagi otoczenia. Przekleństwa i “brzydkie wyrazy” są najczęściej przejawem naśladowania dorosłych. Dzieci nie rozumieją znaczenia tych słów i powtarzają je tym chętniej, im częściej domownicy się z tego śmieją. Jeżeli dziecko powtarza te wyrazy, można ten fakt zbagatelizować lub wyjaśnić mu, by tak nie mówiło.
Czy problemy, jakie stwarzają dzieci “kłopotliwe”, to rzeczywiście trudności wychowawcze?Możemy o nich mówić jako o “trudnościach wychowawczych wieku poniemowlęcego” w tym sensie, że wymagają one od rodziców reakcji, przyjęcia określonej postawy, znalezienia sposobu rozwiązania problemów i uzyskania pożądanego efektu wychowawczego ? co często okazuje się niełatwe. Trudności te są typowe dla omawianego okresu rozwojowego i mijają wraz z wiekiem, w miarę dojrzewania układu nerwowego i rozwoju dojrzałości społecznej dziecka.Zdarzają się jednak także przypadki prawdziwych trudności wychowawczych. Mówimy o nich wówczas, gdy występują one bardzo często, są nasilone i długotrwałe, gdy reakcje dziecka są wyraźnie nieodpowiednie do sytuacji i działających na nie bodźców. Dzieci, u których obserwujemy tego rodzaju utrwalone zaburzenia zachowania, powinniśmy kierować do lekarza i psychologa. Trudności, jakie te dzieci stwarzają, często są powodem “odrzucenia” przez rodziców, podczas gdy szczególnie one potrzebują miłości i akceptacji oraz spokojnego, konsekwentnego prowadzenia pedagogicznego.
Są dwa okresy w życiu dziecka, kiedy na ogół przejawia się upór we wzmożonej formie. W okresie poniemowlęcym, pod koniec 3 roku życia i na początku 4, gdy dziecko odkrywa swoje „ja”, wyodrębnia siebie spośród otoczenia, odkrywa swoją wolę i w związku z tym przejawia przekorę w stosunku do wychowawców, czyniąc coś wręcz przeciwnie, aniżeli oni chcą. Są to właśnie pierwsze przebłyski jego usamodzielnienia, do którego przecież zmierza proces wychowania.
Podobne trudności związane z naturalnym rozwojem dziecka wystąpią w sposób wzmożony w okresie jego dojrzewania i to także na tle procesu usamodzielnienia i władania samym sobą. Objaw to jak najbardziej naturalny, a wywołuje niejednokrotnie wiele konfliktów w rodzinie. Nie sposób tych dwóch etapów omawiać łącznie, więc uwagę skupmy na pierwszym, bo on jest w dużej mierze sprawdzianem dojrzałości rodziców. Gdy w tym okresie nauczą się poprawnie reagować na upór dziecka, to jest szansa, że i w innym będą uważniejsi na ten problem.
Upór kilkuletniego dziecka potrafi być naprawdę męczący. Szczególnie, gdy objawia się gryzieniem, kopaniem, niszczeniem zabawek, pluciem, rzucaniem się na podłogę, odmawianiem wykonania poleceń. Co wtedy mają robić rodzice?
Dziecko reaguje wzmożonym uporem, gdy jest zmęczone, chore lub głodne. Z takimi dziećmi należy postępować łagodnie, z pewnym humorem. Perswazja i odwrócenie uwagi to w takich przypadkach najlepsze metody oddziaływania. Wszelkie ustępstwa utrwalają tego rodzaju reakcję.
Nigdy nie można go „nagradzać” za napad złości (np. kupując mu batonika, którego się domagał), by tylko mieć spokój. Nie należy też przekrzykiwać zezłoszczonego malucha. Wytłumaczyć mu, gdy ścichnie, że wrzaskiem nic nie wskóra.
Rodzice powinni zdobyć podstawową znajomość prawidłowości rozwoju dziecka, bo to nie dopuściłoby do popełniania niejednokrotnie nieodwracalnych błędów wychowawczych i stosowania metod niewłaściwych, gdy pojawią się silne przejawy uporu u dziecka. Nie należy przykładać do kilkulatka własnych norm. Dzieci czują i myślą w odmienny sposób niż dorośli. Dziecko w tym wieku z natury jest uparte i nie lubi ustępować, chce „rządzić”. Jednocześnie to okres przeżywania silnych i gwałtownych emocji bez umiejętności ich wyrażania w dopuszczalnej formie.
Nie należy traktować zbyt poważnie wybuchów złości dziecka, bo najpewniej nie są one kwestią jego charakteru, ale wieku. Trzyletni awanturnik wcale nie musi wyrosnąć na wiecznie skwaszonego człowieka. Jego ataki gniewu nie są skierowane przeciwko rodzicom. Maluch nie jest złośliwy, a to, co ty uznajesz za jego agresję, czasem jest dla niego jedynym sposobem wyładowania silnych emocji. Zamiast strofować, szukać należy przyczyny złego humoru dziecka i starać się ją usunąć, ale niekoniecznie zgodnie z wolą malucha. Gdy dziecko zbyt często reaguje uporem, to rodzice skłonni są najczęściej przypisać to ujemnym cechom jego charakteru lub złemu wychowaniu. Choć i tego wykluczać do końca nie należy, to jednak warto poznać właściwe sposoby reagowania na przejawy uporu.
Są sytuacje, w których nie można dopuścić, ażeby dziecko postawiło na swoim ze szkodą np. dla własnego zdrowia czy dla powagi autorytetu rodzicielskiego. Rodzicielskie „nie” musi wówczas znaczyć „nie”. I choćby malec nie wiadomo jak protestował, nie powinni rodzice zamieniać nakazu „nie„ na „tak” czy „ale tylko raz”. Rodzice nie powinni wtedy z nim negocjować. Warto raczej skierować wówczas jego uwagę ku innym przedmiotom, obudzić w nim inne zainteresowanie, stworzyć możliwość innego, własnego wyboru. Choć dziecko wtedy często płacze i złości się, dostaje ważną informację, że w jego świecie istnieje pewien ład i porządek. W skrajnych sytuacjach możesz się pocieszać myślą, że u niemal wszystkich dzieci w okresie buntu czas wielkiej niegrzeczności przeplata się ze spokojem.
Kiedy dziecko ma poczucie, że w pewnych sprawach samo decyduje, w innych łatwiej idzie na kompromis. Nie należy jednak pytać malucha, czy chce jeść, tylko raczej co woli na śniadanie: kaszkę czy kanapkę. Lepiej też mówić maluchowi, co robić, zamiast czego nie robić.
Trzeba pomagać dziecku zrozumieć, co czuje. Mówić: — widzę, jaki jesteś szczęśliwy, kiedy tata bawi się z tobą w wyścigi. Albo: — byłeś na mnie zły, kiedy kazałam ci założyć czapkę? Wyjaśniać należy maluchowi, że zawsze może powiedzieć, że coś go złości.
By uniknąć pewnych stresów, rodzice powinni wyprzedzać myśli maluszka. Obserwować, kiedy upór zdarza się dziecku najczęściej. Nie powinni zawstydzać i wyśmiewać dziecka, bo to sprawia, że dziecko jest jeszcze bardziej zestresowane. Nie powinni też krzyczeć. Zdenerwowanie rodzica wywołuje odwrotny efekt. Nie należy też zawstydzać dziecka, zwłaszcza przy obcych.
Ważne też, by wszystkie dorosłe osoby opiekujące się dzieckiem wyrażały podobne stanowisko w istotnych sprawach. Powoli upór i okazywanie złości będą słabnąć i coraz łatwiej można będzie porozumieć się z dzieckiem. Jeśli tak się nie będzie działo, to należy udać się do poradni po fachową pomoc.
Dziecko uparte i agresywne – Porady Superniani
W drugim i trzecim roku życia często obserwujemy takie reakcje, jak: upór, negatywizm, agresja wyrażająca się gryzieniem, kopaniem, niszczeniem zabawek, pluciem, rzucaniem się na podłogę, odmawianiem wykonania poleceń
Niektóre matki są zagniewane lub wręcz zrozpaczone, gdy ich dziecko zbyt często reaguje negatywnie (opozycją). Matki skłonne są przypisać to złemu wychowaniu dziecka lub jakimś ujemnym cechom jego charakteru. Oto przykłady: dziecko opiera się, gdy matka chce je wsadzić na nocnik, choć w kilka chwil później zmoczy się. Na propozycję pójścia na spacer odpowiada odmownie, mimo że w rzeczywistości ma na to ochotę. Gdy jest zmęczone, chore lub głodne, negatywizm nasila się. Z takimi dziećmi należy postępować łagodnie, z humorem. Perswazja i odwrócenie uwagi to w takich przypadkach najlepsze metody oddziaływania.
Należy uznać, że negatywizm w tym okresie życia jest reakcją prawidłową i że nie jest wyrazem nieposłuszeństwa. Przy właściwym postępowaniu objawy negatywizmu ustępują. Natomiast, gdy matka chce przełamać wolę dziecka, zdarza się, że staje się ono agresywne, reaguje wybuchami złości lub płaczu. W czasie takiego wybuchu wściekłości dziecko krzyczy, tupie i kopie nogami, rzuca wszystko na ziemię, niszczy zabawki. Niekiedy w czasie płaczu dochodzi do wstrzymania oddechu, a nawet do przez chwilę trwającego bezdechu i sinienia. Ataki te wywołują w rodzinie tym większy niepokój, im dłużej trwają. Takie zachowania dziecka mogą mieć na celu albo wymuszenie czegoś na rodzicach, albo zwrócenie na siebie uwagi. Nasze postępowanie w tych przypadkach powinno przekonać dziecko, że taką metodą niczego nie uzyska.
Najskuteczniejszym sposobem bywa ignorowanie zachowania dziecka (np. wyjście z pokoju). Wszelkie ustępstwa utrwalają tego rodzaju reakcję. Niektóre reakcje agresywne są w tym wieku naturalne, zwłaszcza u chłopców. Lubią oni gry, w których walczy się, mocuje, strzela. Reakcje te są częste także u dzieci, które nie mają możliwości wyładowania swojej energii, zaspokojenia potrzeby ruchu, są nadmiernie ograniczane w swojej aktywności i hamowane zbyt dużą liczbą zakazów.
Jedną z form agresji, częstą wśród ludzi dorosłych, jest agresja słowna (przekleństwo, wymyślanie). W. słownictwie dzieci 3-letnich nierzadko spotykamy tzw. brzydkie wyrazy. Mają one jednak inny charakter. Służą zwykle zwróceniu na siebie uwagi otoczenia. Przekleństwa i “brzydkie wyrazy” są najczęściej przejawem naśladowania dorosłych. Dzieci nie rozumieją znaczenia tych słów i powtarzają je tym chętniej, im częściej domownicy się z tego śmieją. Jeżeli dziecko powtarza te wyrazy, można ten fakt zbagatelizować lub wyjaśnić mu, by tak nie mówiło.
Czy problemy, jakie stwarzają dzieci “kłopotliwe”, to rzeczywiście trudności wychowawcze?Możemy o nich mówić jako o “trudnościach wychowawczych wieku poniemowlęcego” w tym sensie, że wymagają one od rodziców reakcji, przyjęcia określonej postawy, znalezienia sposobu rozwiązania problemów i uzyskania pożądanego efektu wychowawczego ? co często okazuje się niełatwe. Trudności te są typowe dla omawianego okresu rozwojowego i mijają wraz z wiekiem, w miarę dojrzewania układu nerwowego i rozwoju dojrzałości społecznej dziecka.Zdarzają się jednak także przypadki prawdziwych trudności wychowawczych. Mówimy o nich wówczas, gdy występują one bardzo często, są nasilone i długotrwałe, gdy reakcje dziecka są wyraźnie nieodpowiednie do sytuacji i działających na nie bodźców. Dzieci, u których obserwujemy tego rodzaju utrwalone zaburzenia zachowania, powinniśmy kierować do lekarza i psychologa. Trudności, jakie te dzieci stwarzają, często są powodem “odrzucenia” przez rodziców, podczas gdy szczególnie one potrzebują miłości i akceptacji oraz spokojnego, konsekwentnego prowadzenia pedagogicznego.